wtorek, 20 sierpnia 2013

"Szeptem" Becca Fitzpatrick

Tytuł: Szeptem
Tytuł oryginału: Hush Hush
Autor: Becca Fitzpatrick
Seria: Szeptem
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Liczba stron: 328 



Jeśli jesteś czytelnikiem, który woli książki wysokich lotów, nie masz tu czego szukać.
Mimo, że książka ma u mnie 5 gwiazdek, nie jest jedną z tych, które polecam wszystkim. Sięgnęłam po "Szeptem", bo książka była jedną z serii paranormal romance, które cały czas trawię i próbuję przetrawić. Nie jestem do takich książek jakoś bardzo pozytywnie nastawiona, choć czytam, gdy mam chęć się odmóżdżyć. Po następną książkę pewnie sięgnę, ale nieprędko, z tego powodu, że nie lubię mieć niedokończonych serii. Przypomina mi trochę serię "Dom nocy", głównie przez główną bohaterkę, która mnie strasznie irytuje.
Szukam, błądzę i próbuję dopasować jakąś książkę z serii młodzieżówek, które są teraz tak oblegane przez nastolatki. Niestety, żadna jeszcze nie podołała moim gustom czytelniczym, ta również.
Polecić ją mogę, jak najbardziej - jeśli jesteś fanem Zmierzchu i lubisz takie powieści. Dla mnie jednak była ona zbyt naciągana.
Autorka na pewno nie jest pisarką z powołania, bo stylowi można dużo zarzucić. Byłabym skora powiedzieć nawet, że niektórzy gimnazjaliści piszą lepsze stylistycznie opowiadania, niż pani Fitzpatrick.
Ocena jest naciągana i to mocno, nie potrafiłabym postawić niżej, bo, może początek był podobny do bestselerowego "Zmierzchu", ale historia była całkiem znośna.

2 komentarze:

  1. Tu muszę się z tobą mocno nie zgodzić, ponieważ seria szeptem to jedna z moich ukochanych serii i będę ją broniła całym swoim książkowym sercem. Uważam, że porównanie jej do zmierzchu to zbrodnia, bo jaki ten styl pisania by nie był, to i tak książka nie zasługuje na porównanie z tym czymś zwanym Zmierzchem - gniotem dla małolat. Dom nocy owszem, jest koszmarny a opisy mogą człowieka wykończyć, ale Szeptem to lekka i przyjemna książka na samotne wieczory. Może pod koniec Nora jest ciut irytująca i ma się ochotę przyłożyć jej w łeb, ale dalej nie zasługuje na porównywanie ze Zmierzchem! (tutaj moja mała recenzja http://martoslawa.blogspot.com/2013/05/fina-finale.html)
    Jeśli jeszcze nie znalazłaś takowej serii to mogę polecić ci Dary Anioła - wspaniała książka ze wspaniałymi bohaterami przy której można się pośmiać i popłakać. Zapewne niedługo zrobi się na jej puncie małe 'boom' bo do kin właśnie weszła ekranizacja... ale książka i tak jest godna polecenia ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to się mówi, są gusta i guściki. ;)
      Całkiem serii nie skreśliłam, mam w planach w odległej przyszłości zabrać się za kolejną część, być może jeszcze się do niej przekonam.
      O Darach Anioła słyszałam, jestem nawet skłonna po nią sięgnąć po ukończeniu dwóch innych serii. A skoro tak gorąco polecasz, to może i ja ją polubię. c:

      Usuń